Archiwum lipiec 2004


lip 27 2004 Już tylko 18 dni :]
Komentarze: 3

Ten dzień zaczął się wyśmienicie - od wiadomości: Urbaś wystartuje w Atenach w biegu na 200m!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! *happy* Tak więc będę mocno, mocno trzymała za niego kciuki nie tylko podczas biegu sztafetowego. A do igrzysk już tylko 18 dni, jak ten czas szybko zleciał. Jeszcze niedawno było ich aż 100, a tu proszę - niecałe 3 tygodnie i zacznie się kolejne sportowe święto i znowu będę chodziła jak nakręcona :D

 

Coraz bliżej igrzysk w Atenach. Lista olimpijczyków w zasadzie jest zamknięta, ale... furtka do wyjazdu nadal uchylona – informuje „Dziennik Polski”.

Przesądzony jest już także start w biegu indywidualnym na 200 m Marcina Urbasia i na 400 m Piotra Klimczaka. Obaj krakowianie wprawdzie nie uzyskali na tych dystansach minimów olimpijskich A, ale mieli czasy odpowiadające minimom B.

Czy zobaczymy Urbasia i Klimczaka podczas igrzysk, poza biegami w sztafetach, także w biegach indywidualnych? – z takim pytaniem dziennikarze „Dziennika Polskiego” zwrócili się do szefa wyszkolenia PZLA, Jerzego Skuchy.

- Tak. PZLA poparł te kandydatury, a PKOl nie widzi przeszkód.

Kto z lekkoatletów jeszcze może dołączyć do ekipy olimpijskiej?

- Buławę w tornistrze nosi każdy. Trzeba tylko w tych ostatnich dniach osiągnąć, jak mówił prezes PKOl Stefan Paszczyk, znaczący wynik. Samo minimum A nie wystarczy. Czekamy na występ Marka Plawgi w Londynie. Spore szanse ma Tomek Majewski w kuli. A co do Waleriańczyka? Liczę na rozwój jego talentu, ostatnio rozstał się z swoim trenerem, teraz przebywa w Spale. Zobaczymy, ile skoczy, ale wynik 2,30, czyli minimum A, po oficjalnym zamknięciu listy i przy wysokim poziomie skoku wzwyż na świecie może nie być podstawą do nominacji. Powtórzę za prezesem Paszczykiem - wynik musi być znaczący! – dodał Skucha.

Ze strony Onet.pl

celtic-girl : :
lip 19 2004 Skoki - comeback :)
Komentarze: 1

To są wyniki z zawodów na Baptist Kitzlinger Schanze (K75) w Rastbuechl. W sobotę Dodo był 3, a w niedzielę 1 :]

'Niedziela była szczęśliwym dniem dla Czechów: triumfował Michal Dolezal, który w pierwszej serii oddał najdłuższy skok konkursu - 80 m, w drugim skoku lądował dwa metry bliżej. Michael Uhrmann tym razem zajął drugie miejsce, ze stratą trzech punktów do zwycięzcy. Wykonał on skoki długości 77,5 m i 78 m. Trzecia pozycja należała do reprezentanta Dukli Liberec, Lukasa Hlavy. Czech po raz kolejny pokazał, że jest w dobrej formie (w sobotnim konkursie zajął 6. miejsce).' (SkiJumping)

Seniorzy - sobota
1. Michael Uhrmann (Niemcy) 241,5 pkt. (77.0/78.0)
2. Georg Spaeth (Niemcy) 239,0 pkt. (77.5/77.5)
3. Michal Dolezal (Czechy) 233,4 pkt. (75.0/77.0)
4. Christian Bruder (Niemcy) 228,0 pkt. (75.0/75.0)
5. Maximilian Mechler (Niemcy) 221,3 pkt. (70.0/79.0)
6. Lukas Hlava (Czechy) 217,7 pkt. (73.0/73.0)
7. Stefan Hocke (Niemcy) 212,2 pkt. (72.0/71.5)
8. Hans Petrat (Niemcy) 207,4 pkt. (72.0/70.0)
9. Antonin Hajek (Czechy) 205,9 pkt. (71.0/71.0)
10.Frantisek Vaculik (Czechy) 203,0 pkt. (70.0/70.0)

Seniorzy - niedziela
1. Michal Dolezal (Czechy) 246,1 pkt. (80.0/78.0)
2. Michael Uhrmann (Niemcy) 243,1 pkt. (77.5/78.0)
3. Lukas Hlava (Czechy) 231,4 pkt. (74.0/78.0)
4. Christian Bruder (Niemcy) 210,9 pkt. (72.0/72.5)
5. Jan Vacula (Czechy) 210,8 pkt. (73.0/71.0)
6. Vlastibor Sedlak (Czechy) 207,3 pkt. (74.5/67.0)
7. Antonin Hajek (Czechy) 204,6 pkt. (79.0/61.5)
8. Ferdinand Bader (Niemcy) 199,8 pkt. (69.0/70.0)
9. Stefan Pieper (Niemcy) 198,6 pkt. (74.0/64.0)
10.Sebastian Haseney (Niemcy) 182,3 pkt. (67.5/64.0)

A to już zdjęcia z Velenje - letnie GP PK:

 

*lol* Jak ja dawno pana nie widziałam :D

Piątek:

14. 84.5m  87m  231.5pkt

Sobota:

17. 83m  87m  225pkt

Klasyfikacja:

15. 32pkt :* i będzie lepiej

 

 

   

celtic-girl : :
lip 06 2004 Tfffuuu, tfffuuuuuu.....
Komentarze: 1

Euro się skończyło definitywnie, wygrała Grecja, finał nie zafascynował mnie ni w ząb... oglądałam go jak zwykły mecz, bez jakichś większych emocji : Było, minęło, została tylko pamięć o Czechach :)

Miałam nadzieję, że Polacy dadzą mi powód do zadowolenia, a tu .... W LŚ dwa razy przegraliśmy z Bułgarią 0:3, co oznacza, że nie wyjdziemy ze swojej grupy i nie będziemy walczyć wśród finałowej 4 :( Pozostały jeszcze dwa mecze z Francją, ale nawet wygrane nie zmieni naszej sytuacji. Szczerze mówiąc, to zawiodłam się grą w ostatnich dwóch meczach, ale oczywiście nadal jestem z nimi, trzymam kciuki i kibicuję :* Może chociaż wygrają z Francuzami na zakończenie :)

Na dodatek jeszcze jeden smutek: Urbaś nie uzyskał minimum olimpijskiego podczas MP w Bydgoszczy. Cieszę się jednak, że wygrał i został mistrzem Polski :), pokonując Jędrusińskiego :P Tak więc czas 20.99 wystarczył, by zdobyć tytuł Mistrza Polski na dystansie 200m, oczywiście... Brrr.. to byłoby trochę nie fair, gdyby nie wystartował na olimpiadzie w biegu na 200m :(  Oczywiście Urbaś jedzie do Aten, bo osiągnął ze sztafetą 4x100m minimum, więc na olimpiadzie zobaczę go... puk puk, odpukać kotuzje tffffuuuu.. :]

celtic-girl : :
lip 04 2004 'Jsem hrd, e jsem mohl bt u toho' :(
Komentarze: 1

Ta notka powstawała już w piątek, ale doszłam do wniosku, że lepiej będzie dla mnie jeśli odczekam jeszcze dzień i tak zwanie 'prześpię się z tym'. Zbierałam się i zbierałam do napisania jej wczoraj, ale co raz działo się coś w sporcie, co mnie interesowało i jednocześnie odciągało od komputera.

Miała to być notka żałobna, ale przecież nie mam powodów do rozpaczy (myślę o ME w Portugalii). Przecież 'moi' Czesi pokazali co to prawdziwa piłka nożna, jak pięknie można grać i wygrywać. Nie muszę chyba pisać, że uważam, iż to Czechom należał się udział w finale, nie mówiąc już o samym zdobyciu tytułu. Ale jak się mówi: na tym polega sport - ktoś wygrywa, ktoś przegrywa. Tylko najgorsze dla mnie było to, że nie wygrał lepszy, ale chyba nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Dawno nie czułam się tak przygnębiona, jak w czwartkowy wieczór, a raczej w nocy z czwartku na piątek: to było okropne, widzieć te smutne twarze czeskich piłkarzy, kibiców i całej ekipy Czech. To było dziwne uczucie -  z jednej strony okropny żal, że to nie my jesteśmy w finale i że to ja muszę oglądać moich piłkarzy płaczących ze smutku, a nie Grecy, a z drugiej strony duma z tego, co graliśmy i osiągnęliśmy. Oczywiście można boleć nad tym, że Rosicky w 3 minucie nie strzelił w światło, tylko jak powiedzieli komentatorzy na Eurosporcie :'opukał bramkę Greków', że Jankulovsky chwilkę później nie zdobył gola po strzale z lewej strony, że Koller w 100%-owej  sytuacji po akcji z Rosickim nie uderzył czysto, czego rezultatem był nadal wynik 0-0... Można by tak wymieniać i wymieniać te sytuację, ale teraz to nie ma sensu (więc po co ja w ogóle o tym piszę??!!) Mam tylko nadzieję, że nie nastąpi teraz w Polsce i na świecie wileka czechofania...I niech okazyjni kibice zakończą swoje wielkie kibicowanie, bo to staje się dla mnie mocno irytujące: 'Teraz to panie  w większości zasiadają przed telewizorem, by oglądać swoich faworytów' Tak, tak a klasyfikują ich ze względu na wygląd: brrrr..... irytujące :( 

Dziś mecz finałowy, sama nie wiem komu kibicuję. Nie jestem antygrecka, bo nie mam podstaw do nienawidzenia Greków - grają swoje i tyle; kibicem Portugalii tez nie jestem, ale jakoś bardziej mi się uśmiecha, żeby to oni zdobyli tytuł Mistrza, bo czy to nie im się bardziej należy?? Patrzę oczywiście na całą historię piłki i to dziwne, że Portugalia nie ma jeszcze żadnych tytułow. Hmm... więc może jednak jestem za Portugalią - tylko proszę, bez dogrywek, a tym bardziej karnych!!  Kończę temat piłki nożnej :)

No tak...ME 2004 to już prawie historia, która częściowo skończyła się dla mnie w czwartek. Dodam jeszcze: OKLASKI DLA CAŁEJ DRUŻYNY!!!!! Jakbym mogła, to teraz podziękowałabym im osobiście :D

celtic-girl : :
lip 01 2004 Vlka nerv
Komentarze: 3

Moja Trójca: Rosick, Ujfaluąi, Nedvd (Kollera zresztą też lubię za zespołową grę). Tylko Jankulovskiego do Czwórcy brakuje :)

 

 

Brrr... mam nadzieję, że to były ostatnie kartki tych Mistrzostw dla Czechów.

 

Nie muszę chyba dodoawać, że to Czesi będą (zresztą już są jak dla mnie) Mistrzami Europy. Ale to moja prywatna opinia, jestem tolerancyjna dla tych, którzy uważają Portugalię za faworyta. A wracając do wczorajszego meczu, to chyba jestem zadowolona z wyniku. A dokładniej mówiąc, z awansu do finału Portugalii, a nie Holandii. Nie wiadomo do czego byliby zdolni Pomarańczowi w rewanżowym meczu finałowym z Czechami. No ale to historia :) A raczej.... nie do końca: jest jeszcze pewna możliwość :( - Czesi przegrają z Grekami i będa walczyć o 3 miejsce z Holandią. Nieeeee....!!! Znów rządzi czeski optymizm, oby tak dalej! Jeszcze tylko 2 mecze i będę mogła świętować - głęboko w to wierzę :)

Zdjęcia ukradzione (:P) ze strony: ME fotbal'o4 (może mi wybaczą :D)

 

 

celtic-girl : :