mar 07 2004

Ja im jeszcze pokażę... :)


Komentarze: 2

Marcin Urbas (AZS AWF Kraków), który wystapił w finale biegu na 200 m halowych mistrzostw swiata ocenił, że medal stracił w sobotnim półfinale. W finale, startujac na najgorszym, pierwszym torze, zajał szóste miejsce z czasem 21,49.
"Medal straciłem w półfinale - powiedział Urbas. - Gdybym był pierwszy, losowano by mnie w finale na najlepsze tory. A tak, przez katastrofalny bieg w sobotę i drugą lokatę, startowałem na pierwszym torze. Na nim nie da się nic zrobić. Wyrównałem jedynie rekord życiowy na pierwszym torze ustanowiony swego czasu w Spale".
Z tego też względu IAAF, uznając, że na dystansie 200 m nie sa zachowane równe warunki rywalizacji dla wszystkich sprinterów, postanowiło wycofać po Budapeszcie tę konkurencję z programu halowych mistrzostw swiata.
Urbas przyznał, że zły bieg półfinałowy był tylko z jego winy. Uderzył się w piersi, mówiąc: - "Moja wina, moja bardzo wielka wina. Już po pierwszym kroku ugięła mi się noga, bowiem za szybko wyprostowałem się. Potem były następne błędy, które wynikały ze zmęczenia mięsni. Na domiar złego poczułem bóle w wielu miejscach oraz mrowienie i skurcze. Przypomniał się w prawej nodze Achilles, dała o sobie znać pachwina i tak dalej, i tak dalej".
Natomiast o niedzielnym finale powiedział: - "Cudowna metamorfoza po odnowie biologicznej. Bóle przeszły i czułem się znakomicie. Wszystko zagrało, dynamika, technika. Gdybym dostał szósty, a nawet piaty tor, rywale mieliby pecha. Ale nie płaczmy nad rozlanym mlekiem. Ja im jeszcze pokażę. Odegram się w Atenach".
Zapytany, czy falstart popełnił celowo, Urbas potwierdził. "Tak, to była taktyczna zagrywka. A co mi pozostało? Być może ktos po mnie by to zrobił...".
Poproszony o swoją propozycję, jak widziałby sprawiedliwsze rozgrywanie biegu na 200 m, mistrz Polski powiedział: - "W eliminacjach wyłaczyć pierwszy i drugi tor, a półfinały i finał ustawiać według czasów zawodników, którzy w ten sposób byliby zmuszeni do biegania na maksa od początku do końca. A więc sprinter z najlepszym wynikiem dostaje szósty tor, następny na liscie - piaty, i tak dalej. Może złożę taka propozycję, choć słyszałem, że niektórzy spece mysla tak ja" - mówił po biegu tryskający dobrym humorem Marcin Urbas, któremu w Budapeszcie kibicowali rodzice, a także  narzeczona.

Ze strony Onet.pl

Wiem, wiem... zaraz będzie gadanie 'kibiców', że znów wymiguje się bólami i kontuzjami... Ja mu się nie dziwię, przecież to były 3 ciężkie biegi w ciągu dwóch dni. Dodatkowo ten pierwszy najgorszy tor.... Ale nie płaczmy nad rozlanym mlekiem. Ja im jeszcze pokażę. Odegram się w Atenach  ;) Mam nadzieję :D Nie dziwiał się IaaCieszę się prznajmniej, że był usmiechnięty i miał dobry humor - nastawia mnie to  optymistycznie :)

A to pełne wyniki finału na 200m mężczyzn:

1. Dominic Demeritte (Bahamy) 20,66
2. Johan Wissman (Szwecja) 20,72
3. Tobias Unger (Niemcy) 21,02
4. Joseph Batangdon (Kamerun) 21,16
5. Jimmie Hackley (USA) 21,35
6. Marcin Urbas (AZS AWF Kraków) 21,49

celtic-girl : :
Kicia_306
23 marca 2004, 12:41
Szkoda, że nie było medalu na MŚ w Budapeszcie... To takie ładne miasto, no nie? :D
too-tiki
13 marca 2004, 19:02
A dzie to zdjątko Baranka? ;P bo ja bym zobaczyć bardzo kciała ;] a Jankulovski chyba coś z Juve rozmawiał, bo oni tam przetasowują zawodników :D Miło by było gdyby był ;]

Dodaj komentarz