Komentarze: 1
Euro się skończyło definitywnie, wygrała Grecja, finał nie zafascynował mnie ni w ząb... oglądałam go jak zwykły mecz, bez jakichś większych emocji : Było, minęło, została tylko pamięć o Czechach :)
Miałam nadzieję, że Polacy dadzą mi powód do zadowolenia, a tu .... W LŚ dwa razy przegraliśmy z Bułgarią 0:3, co oznacza, że nie wyjdziemy ze swojej grupy i nie będziemy walczyć wśród finałowej 4 :( Pozostały jeszcze dwa mecze z Francją, ale nawet wygrane nie zmieni naszej sytuacji. Szczerze mówiąc, to zawiodłam się grą w ostatnich dwóch meczach, ale oczywiście nadal jestem z nimi, trzymam kciuki i kibicuję :* Może chociaż wygrają z Francuzami na zakończenie :)
Na dodatek jeszcze jeden smutek: Urbaś nie uzyskał minimum olimpijskiego podczas MP w Bydgoszczy. Cieszę się jednak, że wygrał i został mistrzem Polski :), pokonując Jędrusińskiego :P Tak więc czas 20.99 wystarczył, by zdobyć tytuł Mistrza Polski na dystansie 200m, oczywiście... Brrr.. to byłoby trochę nie fair, gdyby nie wystartował na olimpiadzie w biegu na 200m :( Oczywiście Urbaś jedzie do Aten, bo osiągnął ze sztafetą 4x100m minimum, więc na olimpiadzie zobaczę go... puk puk, odpukać kotuzje tffffuuuu.. :]